Postanowiłem jednak wyjść w plener zimową porą i trochę pofocić:)
Razem z kilkoma osobami z  OKMF zrobiliśmy mini spacer po mieście:)
Zacząłem od spenetrowania mojego ogródka:)

Miało być zmysłowo, mokro i muzycznie:P
Takie było założenie...
Mimo że mamy zimę to jednak udało się zrealizować pomysł:)
Koncept wykreowała Asia, który miał być zrealizowany w zeszłym roku:)
Teraz się udało:)
Malunki na twarzy poczyniła bardzo zdolna i pomocna Sonia:)
I dziękuje Ewelinie za użyczenie słuchawek!:)
Set up prosty, ponownie beuaty dish z plastrem miodu, lub w przypadku ujęcia na białym tle z dyfuzorem tylko był:)


Pozowała Ola :)
Malowała Edyta
:)
Czego użyłem? Znowu sam beauty dish, bez/z plastra miodu, bez/z dyfuzora :) 
Różnie to bywało:)
Trochę zabawy na małej głębi ostrości:)
i o to efekty:) 
Oceńcie sami:)

Dodanie tego posta w sumie łączy się również z tym że stuknęło mi 100 tyś wejść na bloga;)! 
Nowy rok się zaczął fotograficznie:) Dwie sesje za mną:) W tym efekty jednej-pierwszej poniżej:)
Pozowała Aneta oraz Paulina:)
Malowała Edyta :)
Tym razem samego beuaty disha używałem:) 
Nie miałem zwyczaju rozwijania tła, ale tym razem zamysł sesji wymusił to:)
Wyszło mrocznie i....
No właśnie:) Jak jeszcze? Zapraszam do komentowania!:)